- 300g (ok. 1,5 szklanki) fasoli białej Piękny Jaś
- 130g wędzonego boczku
- 70g cebuli (2 nieduże)
- 1-2 ząbki czosnku
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- 2 goździki
- 2 łyżki oleju (np. słonecznikowy, rzepakowy lub konopny)
- sól
- pieprz
Świeżej fasoli nie trzeba moczyć przed gotowaniem, ale ja mimo wszystko moczę ją 20-30 minut przed w zimnej wodzie i wydaje mi się, że wtedy szybciej się gotuje. Jeśli korzystasz z suchej fasoli to namocz ją dzień wcześniej wieczorem i pozostaw na noc w wodzie.
Namoczoną fasolę wsypuję do garnka z zimną osoloną wodą, listkami laurowymi i zielem angielskim. Gotuję do miękkości, ok. 50 min.
W czasie kiedy fasola się gotuję – kroję boczek na cienkie plasterki, a następnie w drobną kostkę. Przesypuję go na patelnię i na średnim grzaniu wytapiam z niego tłuszcz, od czasu do czasu mieszając. W czasie kiedy boczek jest na patelni, obieram cebulę i kroję ją w drobną kosteczkę, a następnie przesypuję do boczku na patelni, aby smażyła się na wytopionym tłuszczu. Mieszam cały czas, aby równomiernie się zarumieniła. Następnie dodaję drobno pokrojony czosnek i znów mieszam. Teraz dodaję 2 goździki i duszę całość pod przykrywką dbając o to by nic się nie przypaliło (jeśli tłuszczu z boczku jest za mało i cebula przypala się i za bardzo skwierczy to dodaję masła klarowanego na patelnię). Kiedy na patelni pozostaną już tylko skwarki z cebulą to usuwam goździki i odstawiam patelnię do wystudzenia.
Ugotowaną fasolę odstawiam do ostygnięcia. Nie wylewam wody, jedynie usuwam ziele angielskie i listki laurowe. Nadmiar wody zlewam do szklanki i odstawiam na bok (przyda mi się, kiedy zblendowana fasolowa masa będzie zbyt gęsta). Fasolę wraz z częścią wody, w której się gotowała blenduję na jednolitą aksamitną masę. Nie usuwam łupek, blenduję wszystko. Jeśli powstająca masa fasolowa robi się zbyt gęsta to dolewam część wody ze szklanki i znów blenduję, tak aby powstała aksamitna masa. Na koniec dodaję trochę oleju i znów blenduję.
Do powstałej masy fasolowej dodaję zawartość patelni, mieszam całość i ewentualnie doprawiam solą i pieprzem do smaku.
Idealnie smakuje z kiszonym ogórkiem i koperkiem.
Przepis te powstał z nadmiaru ugotowanej fasoli i zalegającego boczku w lodówce.