- 400g białej fasoli „Piękny Jaś”
- 4 listki laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- kilka ziarenek czarnego pieprzu
- bazylia świeża
- sól
- olej rzepakowy lub oliwa z oliwek
- 2 czerwone cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1l wysokiej klasy passaty z pomidorów san marzano
- grubo zmielony pieprz
- oliwa z oliwek do dekoracji
Świeżą fasolę wsypuję do garnka, zalewam zimną wodą i odstawiam na do namoczenia na godzinę.
Następnie odcedzam wodę i nalewam świeżą (ok. 1 litra) do tego samego garnka. Dodaję czubatą łyżeczkę soli, 2 przekrojne na pół ząbki czosnku, ziele angielskie, listki laurowe i ziarenka czarnego pieprzu. Gotuję całość przez ok. godzinę, aż fasola zmięknie.
W czasie kiedy fasola się gotuje, kroję obrane cebule w kostkę. Odkładam 2 łyżki pokrojonej cebuli, które posłużą mi do dekoracji. Na patelni z tłuszczem (tu wolę olej rzepakowy) krótko podsmażam pokrojony w plasterki czosnek i posoloną cebulę. Smażę całość na tyle krótko, aby cebula lekko zeszkliła się nie tracąc koloru i wyłączam grzanie.
W międzyczasie ugotowała się już fasola, więc ją odcedzam, zostawiając troszkę wody z gotowania na samym dnie. Do ugotowanej fasoli dodaję podsmażoną cebulę z czosnkiem, i zalewam całość dobrą passatą z pomidorków san marzano. Dodaję kilka listków bazylii, mieszam i doprawiam solą i pieprzem do smaku. Danie podgrzewam tylko do momentu, kiedy sos pomidorowy zabulgota i wyłączam grzanie, żeby nie stracić soczysto czerwonego koloru.
Gotowe danie przekładam do miseczki, dekoruję okazałym listkiem bazylii, grubo zmielonym pieprzem i polewam całość oliwą z oliwek extravergine. Serwuję na ciepło, najczęściej z ciabattą lub grzankami.
Przepis ten powstał podczas kwarantanny 2020 jako pomysł na to co zrobić z pozostałym sosem do pizzy i nadmierną ilością suchej fasoli w spiżarce. Dlatego też został skategoryzowany między innymi jako przepis ZeroWaste.
Jeśli używasz suszonej fasoli zostaw ją namoczoną w garnku na całą noc.